Pamięci budowniczych Artemizjonu

Źle uczymy historii. W roku 212 p.n.e. Rzymianie ostatecznie przełamują obronę Syrakuz. Nieznany z imienia legionista zabija Archimedesa, który do ostatnich chwili zajęty jest problemami matematycznymi, toteż woła przed śmiercią: „Nie zamazuj moich kół!”. To bardzo dziwna rzecz, można powiedzieć, że wręcz odwrotna do tego co dzieje się z historią w skali makro: znamy nazwisko i dokonania ofiary, a nie jego zabójcy. Zazwyczaj jest odwrotnie. Napoleon, Hitler, Stalin, Aleksander „Wielki”, Saldyn, Czyngis-chan. Tych postaci nie trzeba przedstawiać. Wyryły się w naszej pamięci strugami krwi i wypaliły pożogami wzniecanymi przez wojsko. A kim byli Pierre Lescot, Claude Perrault i Pierre Fontaine? Coś Ci chodzi po głowie, że pisali bajki? Blisko. To tylko kilku z wielu architektów, którzy projektowali i czuwali nad budową pałacu w Luwrze. A kogo się wspomina w kontekście tego pałacu? Despotycznego króla, w dodatku loku...