Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Konkluzja wujka Staszka #10: ryby jako rodzaj warzyw

Zasadniczo nie wolno polować na zwierzynę za pomocą pułapek, sideł i wnyk. Chyba, że chodzi o ryby. Wtedy wędki i sieci są w porządku.     Zasadniczo post bezmięsny oznacza powstrzymanie się od spożywania mięsa. Chyba, że chodzi o ryby.     Ryba, której greckie miano potraktować można jako akrostych „Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel”, nie była pokarmem luksusowym w obszarze Morza Śródziemnego. Post to odmowa zbytkownego pożywienia, więc w Palestynie, Helladzie i Italii ryb nie obejmował. Cóż, że obecnie w tej części Europy to niekoszerna wieprzowina zajęła rybie miejsce. Tam pościli rybami, więc ryby są u nas – potocznie ujmując – „pokarmem bezmięsnym”.     Do tego stopnia traktowane są jako nie-mięso, że kiedyś znajomy wegetarianin zapytał koleżankę o zrobioną przez nią sałatkę, czy nie zawiera mięsa. Odpowiedziała, że specjalnie dla niego nie dała mięsa. Tylko tuńczyka.     Co do zasady ze zwierząt otrzymujemy...