Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Panbiblioteka cz. 3: Bibliotheka Universalis

Obraz
  Kiedy ogłoszono, że Biblioteka obejmuje wszystkie książki, pierwszym wrażeniem było niezmierne szczęście. Wszyscy ludzie poczuli się panami nietkniętego i tajemnego skarbu. Nie było osobistego, czy światowego problemu, którego szczegółowe rozwiązanie by nie istniało: w którymś sześcioboku. J. L. Borges „Biblioteka Babel” W poprzedniej części, na podstawie jednego zdania wskazałem na nieprzydatność Biblioteki Babel Borgesa-Lasswitza. Po cóż byłaby nam biblioteka wypełniona wszelkimi wariacjami liter i znaków, gdy niemożnością byłoby odnaleźć prawdziwą informację w natłoku bezsensownych układów literowych? Jeszcze bardziej okrutnie rozprawił się z tym Lasswitz w swoim opowiadaniu, gdzie wylicza (wszak był matematykiem) geometryczne wymiary takiej biblioteki. Tam jest mowa o stosach książek o grubości lat świetlnych.     Może zatem podejdźmy do tematu od drugiej strony: zbudujmy bibliotekę zawierającą całą wiedzę ludzkości. Jeśli na myśl przychodzi Ci internet, to nie jest

Panbiblioteka, cz. 2: wariacje „Niezwyciężonego”

Obraz
  Rozważania Lasswitza i Borgesa o bibliotece, która zawiera wszystkie możliwe układy liter tworząc wszystkie możliwe dzieła, jest kusząca z jakichś przyczyn. Ale jakie byłyby jej prawdziwe rozmiary?     Zbadajmy to doświadczalnie. Weźmy sobie pierwsze zdanie powieści S. Lema pt. „ « Niezwyciężony » ”: „ Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru. S. Lem „ « Niezwyciężony » ” Całe zdanie liczy 167 znaków, w tym spacje i znaki przestankowe.     Postawmy zadanie: ile książek w bibliotece Babel musimy przejrzeć, by znaleźć tę, która zaczyna się od przytoczonego zdania? Inaczej: na ile sposobów można ustawić 33 litery polskiego alfabetu (a, ą, b, c, ć, d, e, ę, f, g, h, i, j, k, l, ł, m, n, ń, o, ó, p, (q), r, s, ś, t, u, (v), w, (x), y, z, ź, ż; litery q , v , x nie należą do alfabetu polskiego, ale uważam, że q jesteśmy zmuszeni wliczyć do naszego z

Panbiblioteka, cz 1: Borges i Lasswitz

Obraz
Większość z nas pamięta borgesowski koncept biblioteki Babel. Napisane w 1941 roku opowiadanie zaczyna się słowami: Wszechświat (który inni nazywają Biblioteką) składa się z nieokreślonej, i być może nieskończonej, liczby sześciobocznych galerii, z obszernymi studniami wentylacyjnymi w środku, które ogrodzone są nizutkimi balustradami. Za każdej galerii widać piętra niższe i wyższe: nieskończenie. J. L. Borges „Biblioteka Babel” Mamy w pierwszym zdaniu wizję nieskończonego plastra miodu wypełnionego, jak przedstawia to narrator w następnych zdaniach, regałami pełnymi książek, w których znajdują się wszystkie wariacje liter. A to z kolei oznacza, że znajdują się tam wszystkie utwory literackie jakie istniały, istnieją lub zaistnieć mogą.    Borgesowskie źródło tego pomysłu zostało tak mocno utrwalone przez U. Eco w „Imieniu róży” , ż e nawet nie zadawałem sobie pytania, czy idea ta wykiełkowała przed Argentyńczykiem. Czy było coś, co zainspirowało Starego Jorge do