Ars

Całkiem niedawno (rok temu) Maurizzio Cattelan przykleił banana do ściany w czasie art Basel Show w Miami i nazwał swoją instalację „Comedian”. Dzieło zostało sprzedane za 120 000 dolarów. W czasie trwania wystawy performer David Datuna podszedł do instalacji i banana zjadł. Swój perfomance nazwał „Głodny artysta”. M. Cattelan „Comedian” ( źródło ) No i co Ty na to? Czy to jeszcze jest sztuka, czy tylko zgrywa? Czy można nazwać żart sztuką? Czy przyklejenie banana poza przestrzenią wystawową byłoby nadal sztuką? Czym w ogóle jest sztuka? W internetach rzeczony banan z Miami zdetonował całą lawinę komentarzy, z których na pewno można wysnuć wniosek, że definicja „sztuki” należy do tej samej klasy zagadnień metafizycznych co „prawda” i „dupa”, czyli, że każdy ma własną. Zacząłem się i ja zastanawiać nad swoim pojęciem sztuki, żeby prócz rzeczonej wyżej dupy, mieć coś jeszcze do kompletu, bo...