Zespolone aluzje lady Ady
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLHWBZzj349q4fS672TWLrOXwraSmKTma6fYScxRpSSK977eg7Uwp-uoTogx9vAW0ZoGuEpc0J4ZhpyiGCQj4ICF1oi3zomFDfv7N6llKAthQlgsdpQKdnPNMRn-FL8GeU7PjgYseeq7tPRijvBvXR-mTdXwX23M_6gDgb5MFMUIdOe4GMI3cwJy1xpYo/s320/AlgorytmAdy.jpg)
O Adzie Lovelace już wspominałem . Toczą się wśród historyków debaty, czy była przeceniona, czy niedoceniona. Inżynierowie, ludzie na wskroś praktyczni, zwłaszcza, gdy trzeba zaokrąglać liczbę pi , po prostu uznają ją za matkę algorytmów. Jesse Essinger w swej biografii „Algorytm Ady” (z barokowo długim tytułem oryginalnym) staje w pierwszym szeregu obrońców tezy o kluczowej roli Ady w tworzeniu się zrębów techniki komputerowej, którą brytyjski kryzys oraz konflikt osobowości Charlesa Babbage’a, twórcy projektu Maszyny Analitycznej i premiera Peela, który z oboma tymi zjawiskami zmagał się w jednym czasie, zdusiły w zarodku, co spowodowało, że na pierwszy komputer musieliśmy czekać prawie wiek dłużej, niż było to osiągalne. Czyta się to wybornie. Z zacięciem historycznym autor przekopał się przez to, co zostało z korespondencji i pamiętników Augusty Ady hrabiny Lovelace de domo Byron. A jednak znalazłem tam rzecz, którą uważam za wartą ponownego rozpatrzenia. Nie to, że m