Demon antymagiczny i rubieże gaussowskie
Nie wiem, czy wiem czym jest cud. Vaclav Havel Ja też nie wiem. Nie wiem też czym jest magia. Ale chętnie przychylam się do tezy Toma Crosshilla, że magia to wybór pewnego zdarzenia o niezerowym prawdopodobieństwie. Choć wydającym się czasem niemożliwością. Na przykład władając magią mogę sprawić, że w losowaniu totolotka wypadną liczby, które skreśliłem, albo że w zagrażającego mi na ulicy napastnika uderzy piorun. I magii nie da się udowodnić. Nie da się uchwycić jej działania. Zawsze jest prawdopodobieństwo, że to tylko splot okoliczności. Mogę sprawić swą mocą wygraną w totolotka, ale tylko raz. Drugi raz już mi się to nie powiedzie. I ta niemożność udowodnienia, wliczenia do kalkulacji, jest zmorą panującej nad światem sztucznej inteligencji, która zmierza do wszechwiedzy, którą pan Laplace przypisuje pewnemu teoretycznemu konstruktowi zwanemu „demonem”. Nowelka pt. „Magia i demon Laplace’a” ukazała się na łamach „Nowej Fantastyki” w numerze 04/2015, który zakupiłem