Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Dobór nienaturalny

Nie wspomnę kto, może Dawkins, wykoncypował równoległość zachowań genów i pewnych jednostek informacyjnych, które nazwał memami. Wskazał, ze jedne i drugie „walczą” o swoje nisze, które zapełniają samoreplikującymi kopiami. Aby wspomóc jakoś zajmowanie tych nisz geny konstruują sobie pewne opakowania , czy też wehikuły w postaci organizmów. Okazuje się, że wyższe organizmy urządzają sobie nisze na niższych organizmach (drapieżcy) a niższe – na wyższych (pasożyty). Ciekawe.     W memetyce jeszcze nie dorobiliśmy się takich klasyfikacji jak w biologii, ale dzięki tej ostatniej możemy już z daleka ujrzeć pewne prawidłowości.     Oto Adam Smith w swoim „Bogactwie narodów” odwołuje się do konieczności edukacji, argumentując, że naród edukowany mniej podatny jest na uniesienia i zabobon, który często ciemne narody zaburza.     Niby racja. Powszechność druku rozwiała pewne zmory, które motały ciemne zasłony wokół tak oczywistych rzeczy, jak przeka...

Narracja imperialna

Nauczono nas w szkole patrzeć na historię z punktu widzenia Polski. I dobrze. Bo Polakami jesteśmy i z tym krajem winniśmy się identyfikować. Jego historię mieć jako swoją. Ale niedobrze jest popadać w szowinistyczny solipsyzm uważając, ze jesteśmy jedynym narodem godnym uwagi historycznej, a całe dzieje europejskiej cywilizacji kręcą się wokół naszej mlekiem i miodem płynącej krainy.     Wielkim atutem „Pieśni Lodu i Ognia” G. R. Martina jest zastosowany przezeń mechanizm narracji. Widzimy rozwój globalnej sytuacji śledząc losy bohaterów znajdujących się w różnych miejscach geograficznych, w różnych warunkach, w działających w odmiennych układach politycznych, po przeciwnych stronach barykad. Dzięki temu wyrabiamy sobie pogląd na temat całokształtu sytuacji, nie budujemy czarno-białych podziałów i jednostronnych sympatii.     Podobnie dzieje się, gdy czytujemy historyków opisujących dzieje z innych perspektyw (nota bene wytworzył się ostatnio taki modny n...