Posty

Wyświetlam posty z etykietą sztuczna inteligencja

Trzy dni z kotem – wyzwanie dla sztucznej inteligencji

Obraz
  Już trzeci dzień jestem w domu sam z kotem. Wiecie, stworzenie, które tylko je i śpi nie jest najlepszym towarzyszem, więc kotu się nudzi. Czy Cię to choć trochę rozbawiło? A jeśli tak, to dlaczego?    Zastanawianie się, co w dowcipie było śmiesznego, a już na pewno tłumaczenie komuś na czym śmieszność polegała, to zajęcie nieco żenujące, zazwyczaj oznaczające niepowodzenie żartu. Ale zrobię to z pełną premedytacją, żeby pokazać coś ciekawego. Pomijam to, czy dowcip jest śmieszny, bo zdania są zapewne podzielone. Na pewno znam kilka osób, które rozśmieszył.    Co tu się językowo dzieje? Mamy raptem dwa zdania. Pierwsze jest typowym zdaniem orzecznikowym, które rysuje kontekst sytuacji: dramatis personae – narrator, kot, nikt inny, miejsce akcji dom, czas akcji – trzeci dzień tego stanu. W drugim zdaniu pojawia się opis: „stworzenie, które tylko je i śpi”. Jest to stereotyp, którym opisujemy domowe koty. Wprawdzie moje doświadczeni...

Konkluzja wujka Staszka #13: bunt maszyn Gen Z

Obraz
  Rozmawialiśmy ostatnio z wujkiem Staszkiem na temat perspektyw dla rozwoju sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i wnioskowania indukcyjnego, teorii świadomości, samoświadomości, medialnie upośledzonej dyskusji o googlowym systemie LaMDA i moim starym poście o buncie maszyn .    Wujek Staszek zwrócił uwagę, że maszyny się uczą. Nie wiadomo do końca jak i czego. Dopiero gdy dostaniemy wynik ich działania, to się przekonujemy, że zazwyczaj czegoś, czego nie mieliśmy na myśli. Wrócił temat Wittgensteina i zapostulowałem, że w rozmowie do nauczaniu i rozwoju AI należy wrócić do jego „Dociekań filozoficznych”, bo to co się teraz dzieje, on opisywał w uwagach o numerach mniej więcej od 180 do 220. Wujek Staszek powiedział, że idąc tym tropem można określić czego taka AI się nauczy i jakie mogą być objawy jej „buntu”.    Nie będzie Skynetu i jego metodycznej apokalipsy, jak w „Terminatorze”. Sztuczna inteligencja będzie kradła nam dane, wła...

Beethoven X

Obraz
  Ludwik van Beethoven ( źródło ) Może doszła do Ciebie wiadomość, że 09 października 2021 obchody dwieściepięćdziesiątejpierwszej rocznicy urodzin Ludwiga van Beethovena uświetni prapremiera jego X Symfonii.    Hola, hola! – zawołasz. Przecież ogólnie wiadomo, ze Beethoven skomponował dziewięć symfonii (finałowa „Oda do Radości” tej ostatniej stanowi „hymn” UE). Skąd się wzięła ta nadmiarowa? Zresztą, mowa o prapremierze – gdyby Ludwik ją naprawdę napisał, to chyba przez ćwierć millenium ktoś by ją zagrał?    W tym miejscu muszę się odwołać do beethovenowskiego „starszego kolegi”. Mozart (bo o nim to mowa) także nie dokończył swego wielkiego dzieła, jakim było „Requiem”. Napisał sporą część, lecz dokończyć prace musieli Joseph Eybler i Franz Xavier Süssmayr. M. Forman w swoim słynnym filmie „Amadeusz” (skądinąd świetnym) zamienił ich na kompletnie fikcyjną postać, której nadał nazwisko Antonio Salieriego. Fikcyjną, gdyż historyczny Antonio nie...

Trzecia strona medalu: bunt maszyn

Obraz
  Kontynuujemy rozważania o uczłowieczaniu (myślowym) maszyn. Tym razem zajmiemy się ich niesfornością.    Bunt maszyn jest jednym z najstarszych motywów fantastyki. Jeśli wskażę jako najstarsze jego przejawy legendę o praskim Golemie i „Pinokia”, nie będę daleki od prawdy. I od razu stwierdzę z całą stanowczością, że cały ten problem nie jest związany z maszynami, tylko z nami – ludźmi. Jest innym – chyba najstarszym – przejawem antropomorfizacji naszych produktów.    Zapytam jak Ludwig od Pogrzebacza: jak rozumiesz słowo „bunt”? Jak go używasz? Czy awarię samochodu możesz nazwać „buntem”? A zawieszenie systemu operacyjnego komputera? No raczej nie bardzo.    Czym jest „bunt”? Uogólniając Roberta Mertona jest to odmowa działania zgodnie z regułami narzucanymi przez system (grupę społeczną, ustrój polityczny, regulamin zakładu pracy). To mój autorski opis, więc może budzić sprzeciw, ale właśnie na nim się skupię, bo wydaje mi ...

Wiązanka przebojów pogrobowych

Obraz
     Ostatnio opublikowano nowy utwór zespołu NIRVANA. Ma tytuł „Drowned in the Sun” i śpiewa go sam Kurt Cobain.    Gdy swego czasu pisałem o nowym występie Petera Cushinga w „GwiezdnychWojnach: Łotrze 1”, miałem wrażenie, że kino stawia jakiś kolejny kamień milowy po wywiadzie Lennona w „Forreście Gumpie”. Nie było jeszcze chyba takiego przełomu w muzyce.    Chciałbym zostać dobrze zrozumiany. Nie chodzi o to, żeby „sztuczna inteligencja”, zwana dalej AI, tworzyła muzykę. Chodzi o to, by AI tworzyła utwory znanych i lubianych wykonawców. Na przykład takich, których śmierć zabrała w wieku lat 27.   Fragment ekipy „Klubu 27” ( źródło )    Niesławny „Klub 27” to nazwa pewnego zbioru artystów, którzy pożegnali się z życiem w wieku 27 lat w sposób niekoniecznie naturalny . Do najsławniejszych należą J. Hendrix, A. Winehouse, Kurt Cobain (NIRVANA) , J.-M. Basquiat (malarz/graficiarz odkryty przez A. Warhola) , D....