Posty

Wyświetlam posty z etykietą Słonimski

Na skróty

Obraz
Czy streszczenie może być pełnoprawnym gatunkiem literackim?     Zazwyczaj opisuje się streszczenie jako rodzaj przekształcenia literackiego, takie coś w rodzaju reported speech , mowy zależnej, oderwanej od tekstu podstawowego, lecz z nim związanego treścią. W sumie – odmawia się mu prawa do bycia odrębnym gatunkiem. Czy słusznie?    Iwona Loewe w swoim tekście ( http://www.fil.us.edu.pl/ijp/osoby/publoewe_Bialystok2008.pdf ) o transgatunkach odwołuje się do lubianej przeze mnie koncepcji mgławicowości gatunków, a takie gatunki jak list , czy inkryminowane streszczenie osadza w obszarze gatunków transgresyjnych , w skrócie: transgatunków .     No i super. Podziękujemy pani Iwonie i rozejdziemy się do domów, co? Kogoś przekonałem, że streszczenie może być dziełem literackim? Pana? Panią? Ciebie? Chyba jeszcze nie. No to zastanówmy się nad tym, bo jednak może się mylę.     Na początek wyciągniemy „Czas apokalipsy”. Grubo i ...

Scenografoman

Podczytując z doskoku „Gwałt na Melpomenie” A. Słonimskiego dochodzę do wniosku, że osobą prawdziwie nielubianą przez autora nie był żaden z ospałych aktorów, dyrketor Szyfman, ani Osterwa grający rewelacyjnie każdą rolę, prócz roli reżysera teatralnego. Prawdziwy Arcywróg imć pana Słonimskiego nazywał się Wincenty Drabik i był scenografem Teatru Narodowego.    Tylko kilka cytatów z recenzyj teatralnych ukazuje skalę problemu: Wnętrze, jak na dom człowieka, który się zajmuje Szekspirem, trochę za czyste, za wytworne i za brzydkie. przedstawienie „DZIĘKUJĘ ZA SŁUŻBĘ” Dekoracje nareszcie nie przypominały „Oazy”. Dano nam za to fragment Hotelu Europejskiego. przedstawienie „LEKARZ MIŁOŚCI" Drabik urządził wnętrze, wzorując się nie tyle na salonach lub na sztuce, co wprost na „salonach sztuki”. Było tam paręset niepotrzebnych eksponatów, nóg drewnianych, starych gratów i malowanych postaci – zupełnie jak w dyrekcji teatrów miejskich. przedstawienie „MŚCICIEL”  ...