Posty

Wyświetlam posty z etykietą King

Ekofabulogia

Większość podobnych Idrowi drapieżników rezygnowała z ataku, gdy zdobycz była zbyt mała. Ale nie Idr. Idr egzystował nie po to, by jeść i podtrzymywać gatunek. Nie po to go stworzono. Żył po to, by zabijać. A. Sapkowski „Sezon burz” Według ekologii takie stworzenie by nie miało racji bytu. Ale opowieści rządzą się swoimi prawami. Organizmy biologiczne są elementami systemów (biotopów), które muszą utrzymywać równowagę, czy inaczej: przetrwają w przyrodzie tylko te systemy, które ustalą równowagę. Każdy z gatunków ma swoje zadanie w utrzymywaniu cyklu życia. Organizmy fabularne, lęgnące się w spoconych snach i babcinych przeinaczeniach są związane z funkcjonowaniem ludzkiego umysłu i swoje zadania spełniają w upostaciowieniach naszych lęków, fantazji i nadziei.     Gdy głodne wilki podchodziły pod zagrody zimą, nikomu ani w głowach nie stało myślenie o ekologicznym znaczeniu eliminacji osobników starych, chorych i słabych. Nikt nie myślał, że wilki zabijają, by...

Król Narcyzów do siebie mrugnął

Stephen King wydał w roku 1977 powieść „Lśnienie”. Chciałbym nie być zmuszanym do opowiadania o fabule tego utworu, gdyż nie ma ona tu najmniejszego znaczenia. Dość powiedzieć, że w roku 1980 Stanley Kubrick wziął ją na warsztat i uczynił z niej (przy wydatnej pomocy Jacka Nicholsona, który właściwie nie zrobił nic nadzwyczajnego, tylko odpowiednio wyglądał) małe arcydziełko filmowe zbudowane z grozy, braku wyczucia granic rzeczywistości i maligny oraz z doskonałego oddania atmosfery izolacji. Trzeba jednakże też przyznać, że udało się to Kubrickowi głównie dlatego, że nie trzymał się książki w większości momentów.     Najwidoczniej nie zadowoliło to autora, który postanowił sam napisać scenariusz na podstawie własnej książki. Film tak długi, że podzielony na miniserial, ujrzał światło dzienne w roku 1997, dwie dekady po Kubricku. O tej ekranizacji mogę rzec tyle co pan Dibley z „Latającego Cyrku Monty Pythona” o „Oknie na podwórze” Hitchcocka: że rozciągnął akcję na po...