Uciekła mi przepióreczka w pamięć
Jest w dniu dzisiejszym
okrągła, dziewięćdziesiąta rocznica premiery teatralnej
ostatniego dramatu Stefana Żeromskiego o tytule „Uciekła mi
przepióreczka”. Zacznę od oświadczenia.
Primo: nie
cierpię Żeromskiego. Nudzą mnie jego powieści niepomiernie, a
„Wiatr od morza” spowodował u mnie to, czego nie dokonał nawet
Joyce – postawienia sobie pytania „co ja pacze?!”
Secundo:
niepłynność prozy Żeromskiego podkreślał opresyjny system
edukacji narodowej, który zohydził mnie i moim kolegom wszystko, co
jeszcze u Żeromskiego mogło wzbudzać minimalne choć
zainteresowanie i sympatię. Nauczycielom ku przestrodze.
Tertio:
lubię słuchowiska. Te teatry wyobraźni z rozbudowaną scenografią
dźwiękową, które pozwalają zatopić się w dźwiękach bez
absorbowania wzroku. Audiobooki są jedynie cieniem dobrych
słuchowisk.
„Uciekła mi
przepióreczka” to słuchowisko, na które natknąłem się
przypadkiem, słuchając mojego ulubionego Programu 2 Polskiego Radia
(tak, tak, rzucajcie już we mnie pomidorami opisanymi „hipersnob”).
Nie znałem tytułu, tym bardziej autora. Wysłuchałem całości
przy jakichś domowych robotach, nie pamiętam teraz nawet jakich. Bo
mnie słuchowisko wciągnęło. Bo warto się było zasłuchać.
Dopiero pod koniec pobiegłem do komputera, by sprawdzić tytuł i
autora. I wtedy przeżyłem największe zdumienie zeszłego roku.
W dniu wczorajszym w PR2
(drugą salwą pomidorów... pal!) w audycji „Encyklopedia Teatru
Polskiego” z okazji rocznicy przypomniano ten dramat, okoliczności
jego premiery i fragmenty słuchowiska. A na serwisie YouTube.com
znajduje się jego zapis, którego słucham pisząc ten post. I
zachęcam do posłuchania. Półtorej godziny dobrego teatru
radiowego w reżyserii Tadeusza Łomnickiego z nim samym, Gustawem
Holoubkiem i Teresą Lipowską w głównych rolach.
Dlaczego warto? Bo
mechanizmy i zjawiska tam ukazane nie są nieaktualne. Ba, może są
bardziej powszechne, niż w czasach Żeromskiego? Celebryta,
niekoniecznie naukowiec, jak Przełęcki, który wcina się –
niechcący – w małżeństwo ludzi prostych. I sposób wyplątania
się z tej sytuacji – ilu byłoby skłonnych postąpić teraz
podobnie? Ilu raczej wyzyskuje sytuacje mówiąc: to nie moja
wina, że jestem taki zajefajny? A co Ty byś zrobił na miejscu
Przyłęckiego? A Ty, co sądzisz o zachowaniu Smugoniowej?
Słuchowiska można
posłuchać tu: https://www.youtube.com/watch?v=qHVIkGBx60Y
Tekst dramatu znaleźć
można tu:http://pl.wikisource.org/wiki/Uciekła_mi_przepióreczka...
Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz