Wyroby własne: „Ostatni dom przy Cornland Road”
Nie wiem, czy to samochwalstwo, autopromocja, czy zwyczajny komunikat.
Załóżmy, że to ostatnie.
Zapraszam do lektury mojego opowiadania pt. „Ostatni dom przy Cornland Road” w majowym numerze internetowego magazynu „Histeria” (numer XXXVIII), który można całkowicie bezpłatnie pobrać z tej oto strony internetowej: http://magazynhisteria.pl/czytajpobierz/
Miłej lektury!
Podobno przywiózł ze sobą jakąś dziwną skrzynkę, niewiele większą od futerału na skrzypce, w której coś grzechotało z pogłosem, jaki nie przystoi małym drewnianym skrzynkom. Podobno były to kości diabła. Podobno od czasu, gdy się sprowadził na bagna, zaczęły się tam dziać złe rzeczy – ludzie znikali w lesie, krzyczeli w snach, kobiety częściej rodziły martwe dzieci. Ale nikt nie był w stanie udowodnić, że jest to związane z de Kokiem. W końcu Chesapeake w Wirginii to nie Salem w Massachusetts, a i półtora wieku wystarczyło, by ludzie ochłonęli i przemyśleli swoje decyzje, zanim czyimś stosem oświetlą ciemność swoich serc.
W. Kryska „Ostatni dom przy Cornland Road”
Komentarze
Prześlij komentarz