Zwierciadła i mapy
 
 Był taki okres w dziejach nagrody Nobla, gdy trafiały do autorów piszących utwory przenikające mnie na wskroś: Thomas Mann (1929), Hermann Hesse (1946), André Gide (1947), Thomas Stearns Eliot (1948). Tęsknię za taką literaturą. Czy ktoś teraz pisze w ten sposób?         Co u tych autorów znalazłem? Czego w ogóle szukam u pisarzy, poza rozrywką i nauką? Szukam słów zwierciadlanych, w których mogę obejrzeć siebie i świat wyabstrahowanych z historii. Brzmi co najmniej mętnie. To może dla przykładu pokażę Ci, jak w 1941 T. S. Eliot opisał społeczeństwo, w którym przyszło nam żyć teraz, osiemdziesiąt lat później.       Tutaj jest miejsce rozczarowania  Czas przed i czas po  W bladym świetle: ani światło dnia –  Co formie daje jej promienny spokój  W piękno ulotne przeistacza cienie  Wolnym obrotem sugerując stałość  Ni ciemność – aby oczyścić nam duszę  Opróżnić zmysły poprzez pozbawienie  Obmyć uczucia z doczesnych pragnień.  Ani obfitość ani brak. – Tylko drżący błysk  Na ...
